Wygrywamy w Iłowie i walczymy dalej!
13 czerwca podopieczni Bartosza Kruschel ruszyli do Iłowa na mecz z miejscową Polonią. Trzynastka okazała się bardzo szczęśliwa dla naszych zawodników, którzy rozprawili się z rywalami 4:0. W tym spotkaniu nie wystąpił Kamil Godlewski oraz pauzujący za kartki Rafał Wawrzyniak.
Spotkanie w Iłowie pomimo wyniku nie należało do najłatwiejszych i wbrew pozorom było dość wyrównanym widowiskiem. Co prawda gospodarze rzadko przedostawali się pod bramkę Startu, ale i tak stwarzali zagrożenie. W sobotnie popołudnie również aura nie rozpieszczała zawodników obu drużyn serwując solidną dawkę słońca.
Od pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy Polonii starali się poszanować piłkę i grać nią jak najdłużej. Niestety ich plany pokrzyżowało zastosowanie pressingu, pod którym zaczęli się gubić. Pierwsza dobra sytuacja w tym meczu to 10 minuta i rajd skrzydłem Radosława Urbańskiego, który minął dwójkę obrońców Polonii i dograł w pole karne. Niestety piłka padła łupem obrońców Polonii i wylądowała za linią boczną boiska.
Chwilę później długie podanie do Dominika Bróździńskiego, ale w ostatniej chwili piłkę wybija bramkarz i kibice Startu w tej sytuacji obeszli się smakiem zdobyczy bramkowej. Z dystansu uderzał Paweł Sobotka, lecz jego strzał minął bramkę gospodarzy. Szczęścia z dystansu próbował również Kamil Michalski, ale z jego strzałem radzi sobie bramkarz.
24 minuta. Mamy rzut rożny dla Startu. Dośrodkowanie w pole karne, a tam najwyżej do piłki wychodzi kapitan Startu - Paweł Napiórkowski, który po strzale głową umieszcza piłkę w siatce! Jest 1:0 dla Startu!!! Kolejne kilka minut to sporo walki o piłkę w środkowej strefie boiska.
43 minuta i jest 2:0 dla Startu! Rzut wolny z okolic pola karnego. Do ustawionej piłki podchodzi Kamil Michalski. Uderza! Piłka trafia w mur, a następnie znajduje się pod nogami Pawła Sobotki, który bez chwili zawahania uderza w kierunku bramki! Piłka w siatce!
Ostatni gwizdek sędziego w tej części gry. Start schodzi do szatni z solidną dwubramkową zaliczką. Jak potoczą się losy w drugiej części? Takie pytanie zadawali sobie sympatycy Startu, ale wszystko poszło zgodnie z założeniami.
Sędzia gwiżdże po raz pierwszy w drugiej części gry. Gospodarze ruszają odważniej do przodu i od razu robi się groźniej pod bramką Startu, ale dwukrotnie świetnie spisuje się Karol Bruzda. Najpierw Karol ubiegł na przedpolu zawodnika Polonii, by już za chwilę popisać się skuteczną obroną przy strzale z dystansu.
W odpowiedzi Start również szukał swych szans na podwyższenie prowadzenia, ale strzały Dominika Bróździńskiego, Kamila Michalskiego i Pawła Sobotki nie znalazły drogi do bramki. Na kwadrans przed końcem meczu pomocnik Polonii mija dwójkę obrońców Startu, wpada w pole karne, zagrywa piłkę na długi słupek! Ale tam zabrakło wykończenia i skończyło się na strachu! Nadal 2:0 dla Startu!
85 minuta i przypieczętowanie zwycięstwa. Dominik Bróździński ruszył skrzydłem, minął dwójkę obrońców Polonii, a następnie wyłożył piłkę na 6-7 metr do Michała Leszczyńskiego, który nie miał najmniejszego problemu z umieszczeniem jej w siatce!
Jednak festiwal strzelecki trwał nadal i w 90 minucie wynik na 4:0 ustalił strzałem z dystansu Paweł Sobotka. Dobry mecz w wykonaniu Startu i losy awansu do IV ligi rozstrzygną się w ostatniej kolejce. Dzięki wygranej w Iłowie Start podtrzymał swe szanse na awans!
W ostatnim spotkaniu przed własną publicznością podopieczni Bartosza Kruschel muszą pokonać Kormoran Zwierzewo, a prezent dla Startu musi zrobić elbląska Concordia pokonując na stadionie w Kucach miejscowego Orła. Pozostaje nam czekać na komplet punktów w Nidzicy i na dobre wieści (wygrana Concordii), które miejmy nadzieję dotrą do nas z Janowca.
Komentarze