Porażka ze Stawigudą!
7 listopada w mgliste sobotnie popołudnie seniorzy nidzickiego Startu podejmowali na własnym boisku drużynę GKS Stawiguda. Mecz zakończył się wygraną gości 3:1.
Od pierwszego gwizdka sędziego spotkanie było bardzo wyrównane pomimo tego, że goście grali w 10. Jako pierwsi klarowną sytuację stwarzają zawodnicy ze Stawigudy. W 12 minucie zagranie na dobieg do napastnika GKS-u, ten wychodzi sam na sam z Karolem Bruzdą i umieszcza piłkę w siatce, jednak arbiter liniowy sygnalizuje pozycję spaloną i bramka nie zostaje uznana.
W 17 minucie Kamil Michalski mija dwójkę obrońców GKS-u i potężnie uderza w stronę bramki. Bramkarz gości z trudem wybija piłkę na rzut rożny. W odpowiedzi goście przeprowadzają groźną akcję w ofensywie i strzał z 12 metrów w ostatniej chwili blokuje wślizgiem Alan Zasadzki!
33 minuta to kolejna sytuacja dla gości, napastnik GKS-u Stawiguda znalazł się oko w oko z Karolem Bruzdą, ale uderzył tuż obok słupka. Start starał odpowiedzieć się sytuacją bramkową, ale jedyne co udało się zrobić to strzał z dystansu Mateusza Karwackiego, który powędrował wysoko nad bramką.
Kolejne minuty i kolejna okazja dla gości. Tym razem prezent zrobił Paweł Napiórkowski, który źle zagrał piłkę do Mateusza Karwackiego. Pomocnik GKS-u podciągnął z piłką kilka metrów i zagrał w pole karne. Na szczęście Startu ostatnie podanie ofiarnie przeciął Kamil Godlewski.
W ramach odpowiedzi Start stworzył groźną sytuację po której zakotłowało się w polu karnym gości. Piłka trafiła pod nogi Alana Zasadzkiego, który przerzucił ją na drugi koniec pola karnego. Niestety żaden z kolegów nie zamknął akcji.
45 minuta i dalekie wyjście z bramki Karola Bruzdy, który wybija piłkę wprost pod nogi zawodnika gości. Ten podnosi głowę i z około 40 metrów uderza w stronę bramki. Paweł Napiórkowski próbował wybić piłkę, ale niestety nie sięgnął jej i ta zatrzepotała w siatce. 1:0 dla Stawigudy!
Po przerwie to goście lepiej zaczęli. Najpierw strzał ze skraju pola karnego minął bramkę Bruzdy, a chwilę później strzał został zablokowany przez obrońcę Startu. 59 minuta i kolejna groźna akcja gości. Tym razem stratę piłki w środku pola zanotował Piotr Mioduszewski, ale piłka po strzale zawodnika gości minęła bramkę.
64 minuta i niezła sytuacja dla Startu, ale Kamil Godlewski z okolicy pola karnego posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Chwilę później Kamil Michalski dośrodkowuje w pole karne, tam piłkę głową trąca Dominik Bróździński, ale i tym razem futbolówka mija bramkę.
67 minuta i mamy 2:0 dla gości. Uderzoną piłkę musnął jeszcze Karol Bruzda, ale to nie wystarczyło by uchronić Start przed utratą bramki. 72 minuta i mamy 2:1! Dominik Bróździński mija obrońcę gości i silnym strzałem w lewy dolny róg bramki pokonuje bramkarza gości. Start zachęcony zdobyczą bramkową stara ruszyć się do przodu, ale wszystkie akcje rozbijane są przez ustawiony autobus na przedpolu.
Start szuka okazji, a goście grają z kontry i w 86 minucie ustalają wynik na 3:1 pokonując Karola Bruzdę. Kolejne punkty uciekają, a gra Startu w ostatnim czasie nie wygląda najlepiej. Czy uda się pozytywnym akcentem udać się na zimowy odpoczynek?
Komentarze