Klasa Okręgowa. Start Nidzica - Unia Susz 1:1 (0:0)

17 sierpnia na Stadionie Miejskim im. ks. Ryszarda Gamańskiego w Nidzicy miejscowy Start podejmował Unię Susz. Mecz zakończył się remisem, a co za tym idzie podziałem punktów.

Spotkanie to nie należało do najłatwiejszych dla zawodników nidzickiego Startu. Obniżone morale po porażce w środku tygodnia 7:1 z Olimpią II Elbląg, a zarazem chęć pokazania się z jak najlepszej strony.

Od pierwszego gwizdka sędziego to gospodarze starają się narzucić swój styl gry. Pierwszy kwadrans nie jest porywającym widowiskiem i nie obfituje w sytuacje strzeleckie, a jedynie w wiele posyłanych w niebo piłek. Nidziczanie szukali bramki. Najpierw chybił Radosław Olszewski po dośrodkowaniu Jakuba Bróździńskiego, a chwilę później z dystansu uderzał Paweł Napiórkowski niestety niecelnie. Kolejna akcja Startu i ponownie uderza Paweł Napiórkowski. Tym razem strzał blokuje obrońca gości. W odpowiedzi Unia przeprowadza dwie składne akcje. Po pierwszej z nich w 29 minucie wychodzący z bramki Damian Dąbrowski na raty łapie piłkę, a chwilę później zawodnik gości z bliska posyła piłkę nad poprzeczką. W ostatnich sekundach pierwszej części gry uderza Rafał Wawrzyniak, ale i z tym strzałem radzi sobie bramkarz Unii. Do przerwy mamy nudny remis 0:0. Czy kibice doczekają się bramek w drugiej połowie?

Zawodnicy po kwadransie przerwy pojawiają się ponownie na placu gry. Obraz nie ulega zmianie, nieznacznie przeważa Start, a goście swe szanse upatrują w bardzo chętnie dyktowanych przez arbitra z Iławy rzutach wolnych z okolic pola karnego. W Starcie z dystansu próbuje Kamil Michalski, którego strzał mija bramkę. Po chwili mamy faul i rzut wolny. Do piłki podchodzi Kamil Godlewski i posyła ją w pole karne. Niestety bramkarz radzi sobie w tej sytuacji. Kolejne minuty przynoszą nowe sytuacje. Radosław Olszewski znajduje się w dogodnej sytuacji, ale trafia prosto w bramkarza. 73 minuta to niespodzianka. Rzut wolny dla Unii Susz z okolic 18 metra, piłka szybuje nad murem i wpada do bramki. Szał radości w drużynie gości! Start Nidzica – Unia Susz 0:1!!! Zawodnicy Unii nie cieszą się zbyt długo z prowadzenia. Dwie minuty później w polu karnym powalony zostaje Dominik Bróździński, sędzia wskazuje na „wapno”, a „jedenastkę” na bramkę pewnie zamienia Paweł Sobotka!!! Mamy 1:1!!! Start mógł objąć prowadzenie, ale bramkarz Unii dobrze poradził sobie ze strzałami Dominika Bróździńskiego, Pawła Napiórkowskiego oraz Pawła Sobotki. Arbiter gwiżdże po raz ostatni, a to oznacza, że drużyny dzielą się punktami!

Po meczu powiedzieli:

Paweł Kondeja, Prezes MKS Start Nidzica:

- Mecz żeby nie popełnić błędów zaczęliśmy w innym ustawieniu. Bardziej skoncentrowaliśmy się na grze obronnej i jak widać nie wyglądało to źle. Cieszy mnie, że do drużyny wrócili nasi skrzydłowi: Mateusz Szczypiński i Michał Korzeniewski. Dziś jeszcze ich co prawda nie ujrzeliśmy. Unia stworzyła sytuacje przy pomocy sędziego, który dyktował im rzuty wolne w okolicach pola karnego dobrze wiedząc, że mają zawodników, którzy z takiej pozycji strzelają bramki prawie zawsze.

Bartosz Kruschel, Trener MKS Start Nidzica:

-Był to mocny rywal. Po meczu w Elblągu najciężej było podnieść się psychicznie, ale myślę, że udało się. Odrobinę przeważaliśmy, a pech chciał, że zawodnikowi Unii wyszedł z rzutu wolnego strzał życia. Na szczęście szybko wyrównaliśmy po strzale Pawła Sobotki z rzutu karnego. Prawdę mówiąc patrząc na dzisiejszą grę to chciało by się coś więcej niż ten remis. Mogliśmy nawet wygrać.

Start: Damian Dąbrowski, Adrian Roczeń, Mateusz Karwacki, Paweł Sobotka, Rafał Wawrzyniak, Kamil Godlewski, Paweł Napiórkowski, Kamil Michalski, Dominik Bróździński, Jakub Bróździński, Radosław Olszewski

Zmiany: Radosław Moszczyński, Piotr Rzepczyński, Michał Leszczyński, Grzegorz Szabelski

Żółte kartki: Kamil Godlewski, Paweł Napiórkowski, Michał Leszczyński; 2 zawodników Unii Susz